Mój mały, przytulny kącik w sieci.

Marcowe przebudzenie.

Tak Bryku, ten post będzie dla Ciebie… żebyś nie czuł się osamotniony w pisaniu bloga! Kompletnie nie wiem, o czym będę skrobał – wyjdzie w praniu ;).

Godziny zamieniają się w dni, a dni w tygodnie. Czas pędzi, ale to dobrze. Bo wiosna zbliża się wielkimi krokami… No może nie aż tak wielkimi, bo na razie jest trochę nieśmiała!
Już nie mogę się doczekać czasu, kiedy temperatura nie będzie mogła być już wymówką… Sezon na wieczorne bieganie znów się rozpocznie – obawiam się tylko o swoją kondycję! ;D

Kreatywne myślenie przechodzi niestety w stan uśpienia. Niezupełnie oczywiście – byle wytrwać do końca maja! 🙂

Poza hektolitrami kawy pochłaniam kolejne odcinki moich ulubionych seriali. Myślę, że  kiedyś zrobię sobie jakąś ‚toplistę’, żeby je ogarnąć, chociaż… będzie ciężko… 🙂

Dzisiaj wspomnę o dwóch!

Czas Honoru to jedna z wielu ciekawostek, które kiedyś odłożyłem sobie na ‚później’, a ‚później’ zamieniało się na ‚jeszcze później’. Może to nawet i lepiej, bo kiedy już nadchodzi ta nieokreślona pora i decydujemy się obejrzeć ten pierwszy odcinek, to nie ma już odwrotu. Wciągamy się, zarywając nocki!

Świetnie zrealizowana produkcja z genialnie zbudowanym scenariuszem i dobrym składem aktorów. Poza tym – ścieżka dźwiękowa, która hipnotyzuje i budzi emocje. Naprawdę polecam wszystkim tym którzy chcą, a odkładają na później! ;D

 

Drugi serial, który z jakiegoś powodu oglądam po raz drugi to ‚Suits’, czyli coś zupełnie z innej beczki. Mimo wszystko polecam… a ja z niecierpliwością czekam na kolejny sezon! 🙂

 

 

 

Cóż więcej mogę skrobnąć? To chyba wszystko, co dzisiaj chciałbym puścić do sieci… Za jakiś czas pojawię się znowu.
Nie mam zielonego pojęcia kiedy! :))

A na zakończenie… coś do posłuchania:

Tymczasem życzę Wam miłego oczekiwania wiosny! ;D

Dodaj komentarz